Jest rok 1916. Młody chłopak, Bodzio, ucieka z domu gdyż zamiast zostać lekarzem, jak chciałaby rodzina, marzy o karierze scenicznej. Jeszcze jednak nie wie, że mu się to uda i wkrótce stanie się gwiazdą. Kilka lat później Eugeniusz Bodo jest u szczytu sławy. Właśnie podpisał kontrakt z wytwórnią w Hollywood, dokąd chce wyjechać wraz z miłością swojego życia. Jego plany krzyżuje wybuch okrutnej wojny.
Myślę, że z uwagi na to że film to krótszy format niż serial, twórcy powinni pozbyć się fabularyzowanych wątków (postać Ady) i skupić się na czystej biografii Bodo.
Danie najpierw do telewizji publicznej serialu ,aby potem zabrać z niego fragmenty i stworzyć film jest strzałem w kolano i wydaniem pieniędzy w błoto. Nie ma co spodziewać się dużej frekwencji.
Jak powiedział mistrz Holoubek pewnym filmie z 59' : "Kompletny upadek". Dlaczego tak zniszczyli i skaleczyli postać Eugeniusza Bodo w tym obes**nym serialu? Pomieszanie kłamstwa z kłamstwem i te obelżywe sceny z czymś kończącym i zaczynającym się na "s"(sic!!!), nieautentyczne postacie, jakieś wymyślone sceny i...