Jak wyżej. Zdecydowanie najsłabszy z aktorskich filmów o dzielnych Galach. Na pierwszym miejscu cudowna Misja Kleopatry, na ostatnim W służbie Jej Królewskiej Mości. Szkoda.
Popieram, na pierwszym miejscu zarzucam nadmiar stereotypów. Anglicy mówią z przesadnym akcentem co strasznie wkurza. Scenografia przypomina mi tą z flistoneów (dzisiejsze czasy przeniesione w kamienny/drewniany klimat) co nie pasuje do asterixów gdzie scenografia była chociaż z ogółu wierna pierwowzorom. Oraz takie jakby zepchnięcie galów na drugi plan, bo przez cały czas panował motyw dobrych manier i romansu między młodymi.