Co jak co, ale film słaby nie jest. Ma on na siebie pomysł i dobrze twórcom wyszła jego realizacja. Ja osobiście ot bym to nazwał "problemy XXI wieku w czasach prehistorycznych". Film jest "głupi" ale już nawet patrząc się na obrazki i czytając opis można się tego domyślić. Więc to siebie powinieneś się pytać, czego oczekiwałeś od takiego filmu. Bo w swoim gatunku jest on wręcz genialny. Z pomysłem i ciekawy. Gorąco polecam :P

najwidoczniej, ja po prostu nie kupuje takiego humoru ;)

Typowy dla amerykańskich filmów :D Ja waśnie taki lubię najbardziej. Im coś głupsze, tym śmieszniejsze :)

Akurat to nie amerykańska produkcja tylko francuska i humor ma dość specyficzny, raczej wątpię, żeby amerykanów śmieszyły takie rzeczy. Tam raczej królują imprezy nastolatków i pieprzenie się z szarlotką, a nie plemię brudnowłosych. :)
Po prostu prehistoryczny absurd, który wiadomo, nie trafi do wszystkich.

Też uważam, że ten typ humoru jest mało amerykański. Tam "głupie" dowcipy to często prawdziwe idiotyzmy (typu właśnie pieprzenia się z szarlotką, które wymienił lemour, czy niezbyt smaczne dowcipy o kupie/pierdach, ogółem komizm sytuacyjny), tutaj bohaterowie przedstawieni są niby jako idioci, ale tylko po to, by byli dobrym tłem dla absurdalnych, ale nie zawsze tak bardzo głupich tekstów (typu: "zapraszam na kawę [...] brak chęci"). Ogólnie chylę czoła przed kreatywnością scenarzysty - wg mnie dużo łatwiej zaserwować widzom komizm sytuacyjny polegający np. na poślizgnięciu się na bananie, aniżeli wymyślić taką masę tak zaskakujących dialogów.

Popieram.

Kwestia gustu, według mnie jest tak idiotyczny, że aż genialny. :)

Hee a gdzie tu wymuszony humor?? ten film to zlepek bardzo konkretnego świetnego humoru sytuacyjnego,wręcz absurdalnego,ale to właśnie jest niesamowicie mocną stroną tego filmu. Zabierając się za niego trzeba zostawić logiczne myślenie gdzieś na dworze i bardzo dobrze.Jak mam ogladać takie pseudokomedie jak "Duże dzieci" to zdecydowanie wolę taką oto pozycje.